Pewnie każda z Was ma własną kolejność nakładania kosmetyków do pielęgnacji twarzy. Dochodzimy do niej metodą prób i błędów. Nie wszystko, co służy naszej skórze, będzie odpowiadało cerze innych kobiet, dlatego nie warto nikogo na ślepo naśladować.
Rano
Swoją poranną pielęgnację skóry twarzy rozpoczynam od umycia jej żelem do mycia twarzy. Czasem zawiera on elementy peelingu, czasem kremu – to zależy od aktualnych potrzeb mojej skóry. Następnie przecieram oczy i twarz płynem micelarnym. Wybieram taki płyn micelarny, który można go stosować również do oczu, bo zależy mi na jak najmniejszej liczbie kosmetyków. Właśnie z tego powodu kupuję płyn micelarny, a nie tonik; na rynku jest bardzo niewiele toników, których można używać i do twarzy, i do oczu. Ja znam jeden, ale trudno go dostać.
Po odczekaniu kilku minut sięgam po krem pod oczy. Najczęściej wybieram krem na cienie pod oczami. Chwilę potem nakładam krem na twarz. Stosuję krem o właściwościach matujących, nawet zimą. Mimo że moja skóra ma tendencję do przesuszania się zimą, to jednak gdy rano, przed nałożeniem makijażu, posmaruję twarz kremem nawilżającym, moja twarz szybko zaczyna się świecić. Żeby zapobiegać przesuszeniu twarzy zimą, na noc używam silnie natłuszczających kremów. Latem, zamiast kremów matujących, czasem używam serum, który ma lżejszą konsystencję niż krem.
Wieczór
Wieczorną toaletę rozpoczynam od płynu micelarnego do demakijażu twarzy i oczu. Chwilę później sięgam po żel do mycia twarzy. Następnie przecieram twarz i oczy płynem micelarnym. Gdy te preparaty się wchłoną, stosuję krem pod oczy i krem do twarzy. Wiosną i latem wybieram kremy nawilżające, a jesienią i zimą – silnie natłuszczające.
Żel do mycia twarzy, płyn micelarny do twarzy i oczu oraz krem pod oczy to te same preparaty, których używam rano.
A w jakiej kolejności Wy nakładacie kosmetyki rano i wieczorem? Modyfikujecie swoją poranną i wieczorną toaletę czy niczego nie zmieniacie od lat?
Dodaj komentarz