Cześć!
Podkład! Po prostu musi znaleźć się w każdej babskiej kosmetyczce. Coś zakryje, trochę odmłodzi, na pewno upiększy, a do tego odżywi. Czy tak działa odkryty przeze mnie stosunkowo niedawno podkład Encre de Peau All Hours Yves Saint Laurent? Przeczytajcie.
Za co go lubię?
Bardzo niewiele podkładów da się idealnie dopasować do kolorytu cery. Wśród nich znalazł się ten od YSL. Kosmetyk kupimy aż w 22 odcieniach, które podzielono na trzy grupy związane z kolorytem skóry. To po pierwsze. Po drugie podkład Encre de Peau All Hours zawiera filtr przeciwsłoneczny SPF 20, który chroni moją wrażliwą skórę przed powstawaniem zmarszczek i przebarwień. I po trzecie aplikacja produktu jest bardzo łatwa. A wszystko to za sprawą pompki, która w moim kosmetyku działa bez najmniejszego zarzutu.
Co o podkładzie YSL chciałybyście wiedzieć?
Podkład Encre de Peau All Hours ujednolica koloryt skóry, daje super wygładzenie i matowe wykończenie. Kiedy zaczynałam stosować ten kosmetyk, miałam niewielki problem z aplikacją. Ani pędzelek, ani gąbeczka, ani nawet moje palce nie mogły sobie poradzić z dokładnym nałożeniem kosmetyku. Kiedy utrwalałam makijaż pudrem, pojawiały się suche skórki i były widoczne niektóre niedoskonałości. To skłoniło mnie do zmiany pielęgnacji twarzy. Poświęciłam więcej czasu na peelingi i zaczęłam używać rozświetlających preparatów. Efekt przerósł moje oczekiwania.
Najlepsze w Encre de Peau All Hours to…
Podkład polecany jest do każdego typu cery, jest wodoodporny, nie zawiera tłustych i komedogennych substancji, a do tego został przebadany dermatologicznie. Jeżeli zależy wam na całkowitym kryciu, możecie dokupić sobie korektor z tej samej serii. Pamiętajcie jednak, żeby odcień kosmetyku był o ton jaśniejszy od koloru podkładu.
A wy, dziewczyny, testowałyście już nowy podkład od YSL?
Dodaj komentarz