Hej dziewczyny, witam was z potrójną mocą, ponieważ dziś opiszę wam aż trzy doskonałe produkty, które skrywają się pod jedną, zapewne wielu z wam już znaną nazwą Nanoil. Jest to olejek do włosów wydany w trzech wersjach – każda z nich do innego rodzaju włosów( grubych i ciężkich, normalnych i uwrażliwionych, oraz suchych i zniszczonych pasm) czyli profesjonalnie ujmując: do różnej porowatości.
Przyznaję: byłam bardzo ciekawa, jak działa każdy z nich i czy moje włosy odczują tę różnicę w rodzaju Nanoil. Zamówiłam wszystkie trzy rodzaje olejku Nanoil i postanowiłam je przetestować ku chwale mego bloga i dla was. Oczywiście wyłoniłam jeden, najlepszy dla mnie. Test na porowatość włosów, który wykonałam (jest ogólnie dostępny w sieci, najfajniejszy spotkałam na stronie Nanoil) tylko potwierdził to, co pokazały mi moje wnikliwe (>‿♥) badania. Mam średnioporowate włosy. Nie znaczy to jednak, że pozostałe dwie wersje Nanoil zadziałały na nie źle i właśnie tym jestem bardzo pozytywnie zaskoczona. Ale po kolei.
Czym się różnią trzy olejki do włosów Nanoil?
Oczywiście składnikami. Każdy z nich skrywa we wnętrzu mnóstwo naturalnych olejków, ale nie są one przypadkowe. Każda wersja ma inne, ściśle dostosowane do włosów oleje (musicie bowiem wiedzieć, ze olejki różnią się między sobą cząsteczkami, z których są zbudowane, rodzajem kwasów tłuszczowych, witaminami, minerałami itd. wiec poszczególne olejki sprawdzają się na innym rodzaju włosów). Ich obecność w każdej wersji jest więc uzasadniona i żaden z nich nie znalazł się tam przypadkowo.
Olejki nie są osamotnione – wzbogacono je dodatkowymi składnikami, które upiększają, regenerują i poprawiają kondycję pasm. Im bardziej zniszczone włosy, tym większego tuningu im potrzeba, zatem np. wersja do wysokoporowatych, zniszczonych włosów – oprócz odpowiednich olejków – zawiera dodatkowo płynny jedwab, keratynę, panthenol i witaminę E. Absolutnym hitem są dla mnie wyciągi roślinne, które hamują wypadanie włosów i przyspieszają ich wzrost. Są one we wszystkich trzech wersjach Nanoil.
Poza składem – olejki wyglądają bardzo podobnie i należy je stosować w taki sam sposób. Jaki? Już wyjaśniam.
Olejek do włosów Nanoil – jak go stosować
Nanoil jest pozbawiony parabenów i silikonów, bardzo przyjazny dla skóry głowy. Jego „tajną misją” jest wzmocnienie cebulek i pobudzenie ich do pracy, by pasma rosły szybciej. Można go oczywiście stosować wyłącznie na włosy od połowy ich długości, lub wcierać w końce, ale wówczas nie wykorzystacie w pełni jego mocy i możliwości. Dlatego najlepsza, polecana również przeze mnie metoda olejowania włosów opisana jest tutaj:
Oprócz tego sposobu mam jeszcze swój, równie świetny: często nakładam olejek na suche włosy i skórę głowy (w formie maski na włosy), po czym zmywam go po 30 minutach. Odkryłam też inne możliwości olejków.
Olejek do włosów Nanoil – jak działa każda z trzech wersji
Okazuje się, że Nanoil do wysokoporowatych włosów – mimo iż nie sprawdził się u mnie do końca, gdy był nakładany na skórę głowy (ciężko mi było zmyć olejek), to jednak nakładany na końce włosów świetnie je dociążył i sprawił, że stały się nawilżone, błyszczące i przestały się puszyć. Zapewne dlatego, że po lecie końce moich włosów wymagają nieco większej uwagi i silniejszej regeneracji. Nanoil do włosów wysokoporowatych stosowałam nawet na wilgotne włosy (uwaga – na same ich końce) zaraz po myciu i zostawiałam go bez spłukiwania. Sprawdził się rewelacyjnie – wystarczyła mi dosłownie odrobina olejku nałożona na włosy, aby stały się zdrowsze. Do tej pory tak robię: sięgam po niego, gdy końce moich włosów zaczynają się zbyt mocno wysuszać.
Nanoil do włosów niskoporowatych niestety nie bardzo odnalazł się na moich włosach, mam wrażenie, że olejki w nim zawarte nie tylko „stroszą” mi włosy sprawiając, że ciężko się je rozczesuje i bardzo ciężko stylizuje, ale także nie gwarantują tak dobrego nawilżenia jak pozostałe wersje. Dla osób o ciężkich i grubych włosach będzie on zbawienny, bo nada pasmom lekkości i blasku. Nie jest jednak tak, że nie mogę o nim napisać czegoś miłego: ta wersja genialnie oczyściła mi skórę głowy. Mam wrażenie, że rzadziej przetłuszczają mi się włosy, oraz ze dzięki niemu mogę pozbyć się pozostałości po kosmetykach, lakierach, piankach i żelach do włosów.
Najlepszy olejek do włosów to jednak dla mnie Nanoil do włosów średnioporowatych. On właśnie wygrywa mój prywatny ranking olejków. Jest precyzyjnie dostosowany do moich pasm i dzięki temu maksymalnie ujawnia swoje działanie na włosy, cebulki i skórę głowy.
Nie przeciąża moich pasm, nie puszy ich, ani nie plącze. Zamiast tego sprawia, że:
- włosy są idealnie nawilżone i doskonale się układają
- odzyskują kondycję i blask
- dobrze się rozczesują
- są gładkie, miękkie i sprężyste
- znajduję ich coraz mniej na szczotce (przestają wypadać)
- są chronione przed wysoką temperaturą
- są wzmocnione, nie puszą się i nie elektryzują
- są ładnie odbite u nasady, a skóra głowy jest odpowiednio nawilżona
Olejek Nanoil – ocena i opinie
Nanoil stosuję około 30 dni – poświęcając sprawiedliwie 10 dni każdej wersji. Przyznam szczerze, że byłam nieco zaskoczona efektami. Nie sądziłam, że różnica w stosowaniu każdego z nich będzie tak widoczna, a z drugiej strony: nie przypuszczałam, że każdy z nich da moim pasmom coś dobrego. Nie mogę jeszcze niestety stwierdzić, czy przyspiesza wzrost włosów, myślę, że rosną tak, jak dotychczas, (ale moje włosy od zawsze rosły w miarę szybko). Nanoil jest dla mnie ideałem – dobór olejków i składników upiększających oraz wzmacniających włosy sprawia, że to dla mnie produkt z najlepszym składem na rynku.
Jak sprawdzić porowatość włosów?
Wiem, że nie każda z was ma chęć testować wszystkie trzy wersje i chciałybyście od razu wybrać ten, który zapewni włosom maksimum pielęgnacji. Polecam wam zrobić test na porowatość włosów, dostępny na stronie Nanoil (Test na porowatość). Dzięki niemu dowiecie się sporo o kondycji oraz potrzebach waszych pasm i – oczywiście – dobierzecie odpowiedni olejek do włosów. Jeśli o mnie chodzi – Nanoil nie zniknie z mojej półki w łazience. Dawno nie byłam tak zafascynowana działaniem jakiegoś produktu na włosy.
Jeśli i wy miałyście już okazję testować Nanoil albo macie włosy do których pasuje olejek do wysokoporowatych lub niskoporowatych włosów – koniecznie napiszcie jak się sprawdził 🙂 Miłego dnia!
Normalnie mam włosy które skłaniają się ku niskoporowatym a nałożyłam parę razy olejek na wysokoporowate. Na mnie tez źle nie podziałało, ale miałam bardzo przeciążone włosy.
Fajnie, że w tym olejku jest jedwab i keratyna. Nie trzeba ich dodatkowo nakładać i obciążać włosów.
Uwielbiam ten olejek! Ja mam do włosów średnioporowatych. <3
Absolutnie najlepszy! Po wielu doświadczeniach z przeróżnymi rzeczami do włosów ten olejek jest wg mnie bezkonkurencyjny.
a ja myslałam, ze tylko ten do niskoporowatych przyspiesza wzrost włosów, bo tylko jest w nim olejek rycynowy.Super! Ja mam średnioporowate i chcialabym je troche zagęścić 🙂
każdy z nich tak działa 🙂 ja też używam do włosów o średniej porowatości i po pół roku widać, że zgęstniały.
Jest super wydajny. Mam go od prawie 2 tygodni i nie widać zeby ubyło. Nie był tani ale za taki luksusowy kosmetyk warto tyle zapłacić. Ma idealna konstysytencje i piękny, delikatny zapach. Włosy się bardzo lekko rozczesują i nie puszą się! Polecam każdej dziewczynie, która ma suche albo zniszczone włosy.
Potwierdzam 🙂 Wreszcie nie mam problemów z puszenim włosów kiedy pada. Zawsze w deszcz, nawet jeśli nie zmokłam , mialam szopę na głowie bo łapały wilgoć z powietrza.
myslę intensywnie nad zakupem tego olejku 🙂
Spotkalam się z opiniami dziewczyn, że można sobie obniżyć lub podwyższyć porowatość włosów. To możliwe?
Wydaje mi się ze jest tak ze jak włosy są bardzo porowate naturalnie to nie chyba nie bardzo się da, ale można je pielegnowac w odpowiedni sposób i zabezpieczać przed szkodliwymi czynnikami, ale jak są wysokoporowate bo są zniszczone np. prostownicą albo farbami czy rozjaśniaczem to można je tak zregenerować że osiągną niższą porowatość.
Mnie się udało osiągnąć upragnione niskoporowate, czyli wrócić do swoich naturalnych. Wymagało to cierpliwego i systematycznego olejowania, ale warto było 🙂 z olejku oczywiście nie zrezygnuje bo dzięki niemu włosy się lepiej układają
a z jakich? W wysokoporowatych czy średnio? ile to trwało. jakiego olejku używałaś?
Miałam bardzo przesuszone i popalone przez rozjaśnianie i głównie prostownice. Używałam najpierw nanoila do wysokoporowatych a jak tylko się skonczył to zamieniłam go na ten do średnioporowatych i zajęło to niecały rok. Ale różnica jest ogromna 🙂
ja tez mam bardzo suche i zniszczone i chce osiągnać srednioporowate bo takie wydają mi się idealne.
ja używam mythic oil z loreala i bardzo mi odpowiada, ale można nakładać go tylko na końcówki, bo jeśli nałoży się na całe włosy to wyglądają ja tłuste. Jestem ciekawa jak jest z tym olejkiem, bo chętnie bym sprawdziła takie olejowanie na całych włosach.
Już kiedyś słyszałam o tym olejku i chcialam wypróbować ale cena bardzo mocno zniechęca
Poleciła mi go fryzjerka u której rozjaśniałam włosy mowiła ze to ratunek na zniszczone włosy i że bardzo dobrze je chroni przed takimi zabiegami jak rozjaśnianie czy prostowanie. Ja nie mam jeszcze zniszczonych włosów, ale już zaczęłam olejować zeby nie nie było za późno 🙂