Czy słyszałyście już o pudrach do oczyszczania twarzy?
Z reguły bazują na detoksykujących właściwościach glinek i są naturalnym zamiennikiem dla mydeł, żeli i pianek. Dziś opowiem wam o nich nieco więcej i zdradzę mój prosty przepis na domowy puder różany do mycia twarzy, który uwielbiam.
Zapraszam do czytania! 🙂
Oczyszczanie twarzy. Jak to zrobić?
Najchętniej odpowiedzielibyście pewnie, że „szybko”. Będę was jednak namawiała, żeby to „szybko” zamienić na „dokładnie”.
Wyżej wspomniałam już, że moim zdaniem najlepsze jest wieloetapowe oczyszczanie twarzy. Skupienie się nie tylko na tym, żeby pobieżnie zmyć makijaż i zanieczyszczenia ze skóry, ale dokładne mycie twarzy krok po kroku, aby pozbyć się 100% zabrudzeń (nie tylko makijażu, ale też toksyn, nadmiaru sebum, martwego naskórka, kurzu itp.).
Mój sposób na oczyszczanie twarzy jest prosty.
- Demakijaż – za pomocą płynu micelarnego zmywam makijaż oczu, ust i całej twarzy; pamiętajcie, żeby nie trzeć oczu, bo wyrwiecie rzęsy, ale przyłożyć nasączony płynem wacik do skóry i poczekać chwilę, aby micele połączyły się z zabrudzeniami i zebrały je z oczu.
- OCM – oczyszczanie twarzy olejami to mój hit, który odkryłam niedawno i jestem nim zachwycona; zamiast wysuszać twarz mydłem, stosuję mieszankę oleju rycynowego i oleju migdałowego, którymi masuję zwilżoną cerę przez kilka minut, a następnie spłukuję ciepłą wodą.
- Mycie właściwe – tutaj do akcji wkracza zazwyczaj puder do mycia twarzy, na który przepis znajdziecie poniżej; za pomocą pudru domywam resztki zabrudzeń i usuwam toksyny oraz zanieczyszczenia, które nagromadziły się nie tylko na powierzchni skóry, ale też w jej porach.
* Dodatkowo raz na tydzień dodaję czwarty etap, czyli peeling (oczywiście DIY), który wspomaga złuszczanie martwego naskórka.
Bohater wpisu, czyli puder do mycia twarzy
Dlaczego do mycia używam pudru, zamiast sięgnąć po zwykły żel do mycia twarzy albo mydło? Ano dlatego, że lubię moją skórę i nie chcę obciążać jej nadmierną ilością chemii ani wysuszać.
Oczyszczający puder do twarzy ma te zalety, że:
- jest delikatny nawet dla bardzo wrażliwej skóry;
- można stosować go na każdym typie cery;
- wystarczy wymieszać go z wodą i wmasować w skórę;
- nie tylko oczyszcza, ale też usuwa toksyny;
- nie wysusza skóry, nie podrażnia, bo jest naturalny;
- można go zrobić samodzielnie w domu!
Podstawą każdego pudru do mycia twarzy jest glinka, która nadaje mu właśnie taką sypką formę i odpowiada za doskonałe właściwości oczyszczające. Poznajcie ten składnik lepiej.
Glinka – składnik pudru do mycia twarzy
To nic innego jak naturalny, sproszkowany minerał. Wygląda niepozornie, a kryje w sobie dziesiątki zaskakujących właściwości!
Przede wszystkim glinka ma właściwości oczyszczające – zmywa ze skóry zabrudzenia, wyciąga toksyny, oczyszcza pory. Słynie z tego, że ma działanie bakteriobójcze, więc świetnie radzi sobie z cerą trądzikową. Do tego łagodzi stany zapalne i przynosi ukojenie zmęczonej, podrażnionej, napiętej skórze. Najważniejsze jednak, że dostarcza cenne składniki mineralne: krzem, magnez, wapń, cynk, selen. Przy okazji wyrównuje pH skóry i eliminuje najczęstsze problemy z cerą: trądzik, zaskórniki, suchość skóry.
Jak zrobić oczyszczający puder różany do twarzy?
Zdradzę wam mój prosty przepis na oczyszczający puder różany na bazie glinki, który pokochałam od pierwszego użycia. Łatwo go zrobić, a jest niezastąpiony w myciu twarzy.
Czego potrzebujesz, żeby zrobić własny puder do mycia twarzy?
- biała glinka, która oczyszcza i reguluje sebum;
- mąka owsiana o działaniu łagodzącym podrażnienia;
- sproszkowane płatki róży damasceńskiej;
- olej z pestek róży, który przeciwdziała przebarwieniom;
- nawilżający i kojący ekstrakt z aloesu;
- kilka kropli witaminy E o działaniu anti-age.
Jeśli zastanawiasz się, jak zrobić taki puder do oczyszczania twarzy, to nic trudnego. Wystarczy wymieszać wszystkie składniki i przesypać całość do słoiczka. Oczywiście olejku, aloesu i witaminy E dodajemy tylko odrobinę, bo całość ma pozostać sypka. Dopiero przed myciem dodajemy wodę i tak przygotowaną papką myjemy twarz.
Spróbujcie same, naprawdę warto!
Dodaj komentarz