Cześć!
Muszę się wam do czegoś przyznać. O tym, że uwielbiam się opalać, wiecie nie od dziś, ale ostatnio przesadziłam. Nie pomogły nawet kremy z filtrem UV, bo moja skóra i tak po całym dniu spędzonym na wolnym powietrzu zrobiła się czerwona. Na szczęście szybko znalazłam rozwiązanie tego problemu. Sprawdźcie, jak aloes pomógł mi złagodzić słoneczne oparzenia i jak zadbał o opaloną skórę.
Aloes przed opalaniem
Zanim zaczniecie się smażyć na słońcu, pamiętajcie o preparatach z filtrem chroniących przed promieniowaniem UVA i UVB. Zarówno jedno, jak i drugie jest bardzo szkodliwe dla skóry. Promienie UVA powodują mikro stany zapalne, które przyczyniają się do fotostarzenia. Promienie UVB natomiast są odpowiedzialne za wytwarzanie melaniny z jednej strony, ale z drugiej powodują oparzenia.
Na szczęście tych niedoskonałości można uniknąć dzięki aloesowi. Używa się go zarówno wewnętrznie, jak i zewnętrznie. Pamiętajcie jednak, że nie da nam 100% ochrony przed słońcem. Musicie wraz z nim stosować produkty z tradycyjnymi filtrami. A co z aloesem? Jego działanie polega na nawilżaniu skóry, łagodzeniu podrażnień i zapobieganiu przedwczesnemu starzeniu się skóry.
Aloes po opalaniu
Aloes zastosowałam już po kąpieli słonecznej. Gdybym zrobiła to wcześniej, to z pewnością uniknęłabym podrażnień. Aloes w moim przypadku zadziałał bardzo dobrze: szybko nawilżył i złagodził podrażnienia. Do tego zmniejszył zaczerwienienie skóry, uczucie ściągnięcia i pieczenia.
Jak stosować aloes po opalaniu?
Jest wiele możliwości stosowania aloesu. Ja wybrałam żel z zawartością 99% aloesu, ale wy możecie użyć takich produktów, jakich tylko chcecie. Popularne są kosmetyki z filtrem UV i dodatkiem tej rośliny. Możecie zastosować mgiełki lub spraye z zawartością soku z aloesu lub samodzielnie przygotować kosmetyk do pielęgnowania skóry po słonecznych kąpielach, na przykład tonik, którym spryskacie twarz i ciało.
Tonik z aloesem DIY
Wystarczy, że przygotujecie kilka liści aloesu, zielonego ogórka (ten też łagodzi podrażnienia), łagodzący hydrolat i butelkę z atomizerem. Kosmetyk przechowuje się w lodówce, a stosuje się go rano i wieczorem lub zawsze wtedy, gdy zachodzi taka potrzeba. Jak przygotować tonik? Z liści wyjmujecie miąższ, dodajecie do niego wyciśnięty przez gazę sok z ogórków i hydrolat. Całość mieszacie lub blendujecie, a potem przelewacie do butelki z atomizerem.
Dodaj komentarz