Cześć dziewczyny!
Zapewne istnieją na tym świecie kobiety podobne do mnie, które mają słabość do kosmetyków pod oczy. Ten post będzie głównie do nich. Jeśli o mnie chodzi, to od kiedy zauważyłam, że moja skóra pod oczami zaczyna się starzeć i pojawiają mi się zmarszczki mimiczne, z uporem maniaczki (i z różnym skutkiem) testuję wszelkie specyfiki pod oczy. Jeśli jesteś młodą kobietą, która nie ma problemów z pierwszymi oznakami starzenia się skóry — możesz spokojnie opuścić ten post i pobuszować wśród innych artykułów na moim blogu. Jeśli zauważasz jednak, że twoja skóra pod oczami staje się zmęczona, zszarzała i zaczyna wyglądać po prostu nieładnie – również warto sięgnąć po kosmetyk, który pozwoli jej odżyć. Czy takim właśnie „odżywczym” kremem pod oczy będzie Chanel Hydra Beauty? Produkt ma wszystko, co potrzebne, aby przywrócić skórze odpowiedni poziom nawilżenia, zlikwidować cienie i ochronić delikatną skórę wokół oczu. Jak sprawdza się w praktyce, podczas codziennej pielęgnacji?
Hydra Beauty to żel pod oczy, lansowany przez Chanel jako intensywnie nawadniający i wygładzający skórę. Jego działanie opiera się na fuzji składników odpowiadających za nawilżenie skóry oraz tych, które czynią ją promienną i młodą, wygładzając intensywnie i ochraniając ją dzień po dniu.
Za ochronę i działanie łagodzące odpowiada wyciąg z rumianku, który jednocześnie ma rozjaśniać skórę pod oczami.
Wszystko świetnie, jednak w kremie z górnej półki spodziewałam się trochę bardziej prestiżowych składników i trochę lepszego działania. Żel może być dobrą opcją pod makijaż lub na lato, ale okazuje się, że przy skórze, której przydarzyły się już pierwsze zmarszczki, Hydra Beauty nie działa na jej korzyść. Po pierwsze – żel nie współpracuje dobrze z moją skórą: wchłania się i nie tworzy na skórze warstwy, która sprawia, że mimiczne zmarszczki stają się mniej widoczne. Nie czuć również żadnego nawilżenia: mam wręcz wrażenie, że nietłusta formuła nie tyle wchłania się w skórę, co po prostu odparowuje z powierzchni. Plusem jest to, że przy regularnym stosowaniu nie spotykały mnie już nieładne cienie pod oczami lub obrzęk dolnej powieki (np. po nieprzespanej nocy). Chanel Hydra Beauty jest świetny jako baza pod makijaż, nie zwałkuje się po nałożeniu korektora pod oczy, ale moim zdaniem nie wystarczy jako samodzielny produkt pielęgnujący skórę pod oczami. Zdecydowanie wymaga innych, intensywniej działających produktów. Ja używałam go do spółki z kremem po oczy Yves Rocher (Riche Creme). Ogólnie – słabiutko, Chanel 🙁
Dodaj komentarz