Maseczki uwielbiam stosować i zdecydowanie zajmują ważne miejsce w mojej codziennej pielęgnacji. Mam swoje ulubione produkty np. niektóre z maseczek iGlow, bez których nie wyobrażam sobie życia. Zapasy uzupełniam regularnie, żeby zawsze mieć przynajmniej jedno opakowanie. Podobną popularność co iGlow zdobyła niedawno maseczka peel-off od koreańskiej marki I Dew Care. Czy to naprawdę wart zainteresowania produkt? Przekonajmy się.
Przed premierą tego produktu niemal wszystkie portale o tematyce urodowej zapowiedziały jego wejście na rynek. Tą maseczką do twarzy zainteresowano się na całym świecie. Blogerki i wizażyści przewidywali, że to będzie kolejny koreański hit.
Azjatyckie kosmetyki? Jestem na tak!
Osobiście uwielbiam produkty do pielęgnacji wprost z Azji, bo niejednokrotnie przekonałam się, że koreańska myśl kosmetyczna jest naprawdę świetna. Azjatyckie kosmetyki (mimo że zazwyczaj wydane w dziecinnych i śmiesznych opakowaniach) są po prostu bardzo, bardzo skuteczne i doskonale dopasowane do potrzeb skóry. Niejednokrotnie zawiodłam się na rodzimych markach, natomiast te azjatyckie zawsze okazywały się strzałem w dziesiątkę. To już o czymś świadczy, prawda? Polecam każdemu choć raz przetestować koreańskie cuda na swojej skórze.
I Dew Care – Disco Kitten Mask
Maseczka do twarzy o intrygującej nazwie Disco Kitten Mask to nic innego jak upiększająca maseczka typu peel-off. Zamknięta jest w bardzo minimalistycznym, białym słoiczku ozdobionym wyłącznie kilkoma napisami. Wewnątrz kryje się dość gęsta i treściwa maska, która po nałożeniu na skórę przybiera perłowy, mocno połyskujący odcień. Prawdopodobnie właśnie o to chodziło producentowi, kiedy zawierał dyskotekę w nazwie, haha.
Jak to działa?
I Dew Care Disco Kitten Mask zawiera m.in. pudeł perłowy, wyciąg z jaśminu, kwiatu pomarańczy, magnolii oraz owsa. Skład prezentuje się interesująco, a dzięki niemu mamy zyskać zwiększone napięcie skóry, głębokie nawilżenie i wyrównanie kolorytu. Przynajmniej to obiecuje producent wyceniając swój produkt na dość wysoką kwotę.
Maseczka została wykupiona ze sklepów w błyskawicznym tempie. Częstotliwość dostaw produktu została jednak zwiększona, dlatego mi też udało się kupić swój słoiczek. Co mogę powiedzieć po kilku tygodniach testów Disco Kitten Mask? Fajnie nawilża i rzeczywiście wyrównuje koloryt. Tylko, czy to efekt, którego oczekujemy za tak duże pieniądze? Mam mieszane odczucia.
Dodaj komentarz